Życie czworonogów
Życie naszych wiernych czworonogów jest, niestety wielokrotnie krótsze niż człowieka. Tak więc każdy miłośnik psów musi pewnego dnia rozstać się na zawsze ze swoim ulubieńcem. Kto sam obserwował rozwój psa, późniejszego członka swej rodziny, kto ślepemu szczeniakowi ukazywał pierwszy promień słońca lub dla kogo pies był jedynym towarzyszem, ten łatwo może zrozumieć ból spowodowany utratą ukochanego zwierzęcia. Zdecydowanie się na uśmiercenie psa jest więc bardzo trudne i często oblane łzami, których nie trzeba się wstydzić.
Także dla lekarza weterynarii uśmiercanie psa jest jednym z najnieprzyjemniejszych zadań, gdyż zgodnie ze swym lekarskim obowiązkiem przede wszystkim powinien nieść pomoc choremu zwierzęciu. Niektórzy lekarze mogą odmówić wykonania tego zabiegu. Powstaje jednak pytanie, czy rzeczywiście nie jest on przysługą dla ciężko chorego psa i czy czynności tej w razie odmowy nie wykona jakaś niepowołana osoba lub też pies będzie kończył życie w męczarniach.
Rozsądek i miłość do zwierząt zobowiązuje nas, by nie pozwalać nieuleczalnie choremu zwierzęciu przysparzać cierpień i zaoszczędzić mu dręczącego charłactwa. Ponadto lekarz weterynarii mający do dyspozycji odpowiednie środki usypiające może przeprowadzić zabieg szybko i bezboleśnie oraz zgodnie z przepisami o uśmiercaniu. Pies otrzymuje środek usypiający w zwiększonej dawce i popada w sen, z którego nie może się już obudzić. Z wyjątkiem jednego, mało odczuwalnego ukłucia ten sposób uśmiercania nie wywołuje bólu.
Jeśli pies przez całe życie był dobrym towarzyszem, to z wdzięczności za jego wierność i przywiązanie powinniśmy mu zapewnić bezbolesny koniec.
Wg. Dr Peter Teichman
Klinika Lekarsko - Weterynaryjna w Lipsku